Wraz z dekoratorami wnętrz Studio Loko postaramy się odpowiedzieć na to pytanie. Zapraszamy do lektury artykułu.
Początek współpracy
Na samym początku warto wspomnieć, że projektant to zawód, a nie hobby, stąd też należy pamiętać, że wykształcenie kierunkowe jest niezwykle ważne. Co ciekawe, nawet to nie wystarczy, aby realizować ciekawe projekty. Najlepszym sposobem na poznanie możliwości danego projektanta będzie poproszenie go o pewien wstępny plan oraz indywidualną ofertę. Zawrzyjmy w takim planie współpracy to, aby rozrysował on wszelkie koncepcje zagospodarowania ścian oraz wyposażenia, zarówno na płaskim rzucie, jak i w formie wizualizacji komputerowej. Pozwoli to nam na poznanie jego wizji na nasze wnętrze i ocenienie, czy trafia to w nasze zamiłowania!
Portfolio prawdę Ci powie
Jednakże czymś, co pozwala nam na odkrycie możliwości i preferowanej stylistyki przez każdego projektanta wnętrz, niezależnie czy jest on z Gdańska, Warszawy czy Krakowa jest jego portfolio. To właśnie tam znajdziemy naoczne dowody tego, jaką kreatywnością wykazuje się on w swojej pracy i na jak dużą dawkę polotu i finezji możemy liczyć w jego projektach. To także idealna okazja na sprawdzenie, w jakiej stylistyce porusza się on najlepiej. Jeżeli oczekujemy czegoś w stylu industrialnym, to projektant specjalizujący się w skandynawskich wnętrzach niekoniecznie może spełnić nasze wymagania. Spójrzmy także, czy potrafi on wyjść ze swojej strefy komfortu i dostosować się do obowiązujących trendów. Często widać to na pierwszy rzut oka, stąd też trzeba wziąć pod uwagę, że nasz projekt może być bardzo podobny do jego poprzednich klientów, jednak nie musi.
Podsumowanie
Wybranie projektanta wnętrza wcale nie jest tak prostym zadaniem, za jakie mogłoby uchodzić. Trzeba wziąć pod uwagę nie tylko umiejętności kandydata, ale również jego poprzednie „dzieła” czy umiejętności poruszania się po najróżniejszych stylistykach. Zastanówmy się dobrze przed wyborem, gdyż efekty jego pracy będą nam towarzyszyć na co dzień!
Dobry projektant to podstawa… sama zmieniałam 3 krotnie zanim trafiłam na fachowca…