W ogrodzie zużywa się ogromne ilości wody, zwłaszcza latem, gdy nawadnianie wykonuje się nawet kilkukrotnie w tygodniu. Według szacunków na 1m2 trawnika potrzeba średnio 20-30 l wody w przeliczeniu tygodniowym. Nie wszędzie da się oszczędzić, jednakże można ograniczyć błędy niegospodarności, które zwiększają straty wody; a także skorzystać z ekologicznych technologii ogrodniczych. Jak dbać o wodę w ogrodzie?
Automatyczne systemy nawadniania
Automatyzacja nawadniania pozwala oszczędzać wodę w ogrodzie. W zależności od warunków i „zmiennych” można zmniejszyć zużycie średnio o 20-60% w porównaniu z podlewaniem manualnym, a przy tym ogranicza się kłopotliwość pielęgnacji. Oczywiście jest to dodatkowa inwestycja, którą przy braku umiejętności technicznych najlepiej zlecić profesjonalnej firmie ogrodniczej. To koszty, które zwracają się. Najczęściej instaluje się zraszacze na trawniku oraz system kropelkowy w warzywniaku. Oprócz tego nawadnianie kropelkowe zaleca się zainstalować pod żywopłotem. Opcjonalnie, z braku laku używaj do podlewania węża ogrodowego, ale zakończonego pistoletem.
Warto pamiętać, że przed zimą odłącza się nawadnianie. Rośliny zimozielone w miesiącach zimowych podlewa się ręcznie (sporadycznie), zapobiegawczo przeciw suszy fizjologicznej.
Podlewaj rośliny w optymalnych terminach
Rośliny powinno się podlewać rano lub wieczorem, ma to szczególne znaczenie w ciepłych miesiącach: późnowiosennych i letnich. Nawadnianie w godzinach gorąca zwiększa stres fizjologiczny zieleni, stwarza ryzyko poparzenia (krople zalegające na organach roślinnych skupiają światło), a przy tym generuje większe straty wody (na skutek parowania z gleby). W rezultacie zieleń ogrodowa czy balkonowa mniej efektywnie korzysta z ważnego zabiegu pielęgnacyjnego.
Jeśli szukasz zdrowych, dobrze ukorzenionych sadzonek drzew i krzewów idealnych do ogrodu lub na balkon, sprawdź ofertę szkółki roślin ozdobnych https://drzewka-faworytka.pl/.
Stosuj ściółkę okrywającą
Rabaty, miejsca pod koroną drzew i krzewów, żywopłoty i inne nasadzenia roślinne w ogrodzie warto ściółkować. Stosuje się nie tylko materiał ściółkujący pochodzący ze sklepów (np. korę sosnową), lecz także resztki organiczne powstające po pielęgnacji ogrodu (np. skoszona trawa, gałęzie po cięciu – w formie zrębków, częściowo przerobiony kompost). Ściółka ogranicza nagrzewanie się podłoża i wyparowywanie wody z gleby. Tam, gdzie jest usypana rośliny są mniej narażone na skutki suszy.
Oszczędzanie wody w ogrodzie a zbiorniki na deszczówkę
Woda w ogrodzie może być… zbierana na różne sposoby. Najefektywniejsza jest instalacja zbiorników na deszczówkę przy domu i dużych budynkach gospodarczych (im większa powierzchnia dachu, tym lepiej). Tą metodą ciągu sezonu zbiera tysiące litrów wody, którą można wykorzystać do podlewania roślin, ale także innych czynności, np. mycia samochodu.
Trzeba sprawdzać programy dofinansowania w regionie, często dotyczą właśnie technologii zbierania wody deszczowej. Oprócz tego można korzystać z różnorodnych prowizorycznych rozwiązań, np. ustawiając na działce beczki i inne naczynia. Rzecz jasna, rozwiązanie jest ekologiczne, jednak niekoniecznie estetyczne.
Zadbaj o glebę!
Praca nad użyźnianiem podłoży lekkich, słabo trzymających wodę trwa latami, jednakże warto to robić systematycznie. Przynajmniej raz na kilka lat powinno się przekopać je z obornikiem (2-4 kg/m2). Corocznie można stosować dowolne ilości kompostu, a także sypać ściółkę. W sukurs przychodzą również preparaty z pożytecznymi mikroorganizmami oraz uprawa nawozów zielonych (wiążących azot z powietrza dzięki symbiozie z bakteriami brodawkowymi). Opcjonalnym, szybszym sposobem jest nawiezienie żyznej ziemi. Żyzne, bardziej próchnicze podłoże lepiej utrzymuje wodę ograniczając potencjale straty. Ewentualnie w miejscach suchych uprawia się rośliny o bardzo małych wymaganiach wodnych, znoszące długotrwałe susze, np. rozchodniki, rojniki, słonecznice czy żarnowce.
Informacje o oszczędzaniu wody są łatwo dostępne, jednakże pewne działania muszą wejść w krew, stać się nawykami. Oprócz tego często sprawdza się zasada, że „aby oszczędzać, najpierw trzeba wydać”. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć.