Głównym hasłem jest tu „funkcjonalność”. Poszczególne pomieszczenia (lub jedno pomieszczenie – w przypadku kawalerki) powinny spełniać przynajmniej kilka ról, dzięki czemu małe mieszkanie stanie się zupełnie samowystarczalne. Tym samym przedpokój jest jednocześnie doskonale zaprojektowaną przestrzenią przechowywania oraz garderobą, kuchnia domowym biurem, a salon – wygodną sypialnią.
Salon z funkcją spania: jak sprawić, by było wygodnie?
Istnieje przynajmniej kilka sposobów na zamienienie salonu w strefę relaksu – poświęconą błogiemu wypoczynkowi i snu. Jednym z nich są sofy z funkcją spania, w które masowo wyposażamy swoje niewielkie mieszkania. To praktyczne rozwiązanie: w dzień salon jest salonem, wieczorem zaś wystarczy kilka minut, aby zaaranżować tu sypialnię. Dzięki temu utrzymujemy w pomieszczeniu idealny porządek i nie pozwalamy na formalny dysonans.
Jeżeli jednak dysponujemy nieco większą przestrzenią, tzn. jednym pomieszczeniem zaprojektowanym na planie otwartym, możemy pozwolić sobie na funkcjonalne i wizualne oddzielenie strefy odpoczynku oraz strefy spania. Pomogą nam w tym wszelkiego rodzaju przepierzenia, niepełne ścianki działowe oraz półtransparentne drzwi przesuwne. Oddzielą od siebie dwa sektory i zapewnią nam pewną dozę intymności. Egzamin zda także parawan lub półka z książkami i bibelotami. Możemy wykorzystać także charakterystyczne elementy wnętrza, jak wnęki, zmiany poziomów czy schody.
Salon z sypialnią: postaw na kolory
Oczywiście w takim, niewielkim i spełniającym przynajmniej kilka funkcji wnętrzu kluczowe są kolory ścian. Z uwagi na ograniczony metraż warto sięgać po jasne, stonowane, rozmyte tonacje, które optyczne powiększą pomieszczenie. Podstawą są tu pochodne bieli (klasyczne, śnieżnobiałe odcienie mogłyby zbytnio wychłodzić wnętrze), np. Białe Żagle lub Garść Muszelek z palety Kolorów Świata Dulux, subtelne szarości (chociażby Niewzruszona Szarość) oraz ulotne błękity (może Bezbłędny Błękit z Dulux EasyCare?).
Z drugiej strony nie musimy ograniczać się tylko i wyłącznie do tych tonacji. Otworem staje przed nami cała gama delikatnych zieleni (np. Trwale Zielony), odcieni fioletu (jak Wrzosowy Świt) czy też różu (Czysty Róż).
Jeden odcień czy kompozycja kolorów?
Zastanówmy się, czy wskazane jest wizualne podkreślanie poszczególnych funkcji realizowanych przez jedno pomieszczenie. Czy powinniśmy wyodrębnić sektor pełniący rolę domowego biura? Czy strefa z łóżkiem lub kanapą wymaga kolorystycznego odseparowania? Nie ma tu jednej, uniwersalnej odpowiedzi. Wszystko zależy od specyfiki wnętrza. Jeśli mamy do czynienia z raczej niewielkim pomieszczeniem, które za dnia zupełnie nie zdradza swojej sypialnianej funkcji, postawmy na wyraziste, choć nienachalne detale: kontrastowy odcień za kanapą (jak chociażby Granat Pierwsza Klasa), inny kolor ścian za półkami (bordo, a może nasycony brąz?) itd. W przypadku większego, otwartego wnętrza z widocznie zaakcentowanymi sektorami możemy już sobie pozwolić na więcej, np. pomalować ścianę za łóżkiem na intensywniejszy odcień, a nawet podzielić pomieszczenie za pomocą kolorów ścian na dwa sektory.
Nawet małe, nawet ciasne może być bardzo wygodne! Przemyślmy, jak zorganizować kilka funkcji na jednej przestrzeni, również za pomocą kolorów ścian.