Jak powiedział jeden z najwybitniejszych architektów świata – Le Corbusier: „Architektura jest mądrą, skoordynowaną grą brył w świetle”. Wnętrze mieszkania, które chcemy dziś zaprezentować jest urzeczywistnieniem tezy francuskiego mistrza. Jednak wszystkie te interesujące meble, faktury ścian a nawet struktury podłogi nie mogłyby zaistnieć bez odpowiedniej oprawy świateł, refleksów, lustrzanych głębi. Wszystkie te elementy wystroju, odpowiednio skomponowane budują charakter wnętrza, które najtrafniej opisuje słowo: geometria.
Spis treści artykułu:
Czy to naprawdę mieszkanie w bloku?
82-metrowe mieszkanie w Warszawie na co dzień zamieszkuje rodzeństwo: brat i siostra, którzy studiują w stolicy. Stanowi ono też bazę noclegową dla pozostałych członków rodziny, którzy korzystają z niego gościnnie.
„Ten projekt ma w sobie coś ze szkatułki, w której kryje się jeszcze jedna i kolejna” — mówi Tatiana Puchalska, dyrektor kreatywna studia. „Pracując nad nim, musieliśmy spełnić potrzeby jej stałych lokatorów, a jednocześnie uwzględnić fakt, że mieszkanie ma gotowe na częste wizyty gości. Zastaliśmy salon połączony z kuchnią i trzy bardzo wąskie, długie pokoiki. Stworzyliśmy z nich ciekawą i zarazem funkcjonalną przestrzeń, w której komfortowo czuje się nie tylko dwójka studentów, lecz również pozostali członkowie rodziny. Dużym atutem wnętrza jest jego wizualna klarowność, którą osiągnęliśmy, wprowadzając dużą dyscyplinę ergonomiczną. Jednocześnie udało się wypracować rozwiązania pozwalające na przestrzenną plastyczność. W zależności od sytuacji mieszkanie z łatwością poddaje się transformacjom, w każdym ze swoich wcieleń pozostając równie atrakcyjnym. Na szczęście uniknęliśmy problemu międzypokoleniowego konfliktu estetyki. Wszyscy użytkownicy lokalu są miłośnikami nowoczesnych rozwiązań i tym tropem podążaliśmy.”
Mieszkanie otulone światłem
Całe wnętrze jest utrzymane w stonowanej i spokojnej kolorystyce. Na ścianach pojawiają się subtelne pastele z palety zgaszonych róży, a na ich tle doskonale komponują się utrzymane w grafitach, bieli i szarościach meble. Takie połączenie kolorów daje bardzo nowoczesny efekt. Poza różnego typu smaczkami, jak chociażby stół na drewnianych nogach z pomysłowym blatem ze schowkiem, większość z nich tych mebli została wykonana na zamówienie. Ich bryły są ergonomiczne, wyraziste, a równocześnie przy tym lekkie. Mocnym elementem wnętrza jest podłoga winylowa w miodowej kolorystyce i o wyrazistym rysunku drewna.
Jednak prawdziwym projektanckim majstersztykiem jest strefa kuchenna. Na pierwszym planie uwagę przyciąga niezwykła wyspa kuchenna, która dzięki wykorzystaniu lustra na froncie zdaje się dosłownie lewitować w powietrzu. Tuż za nią — w zgodzie z najnowszymi trendami — powstał ciekawy moduł kuchenny. Szafki wkomponowano w wyodrębnioną kolorystycznie od reszty ramę-niszę, która nadaje wszystkiemu głębi. Górne fronty szafek zostały pokryte panelami winylowymi imitującymi drewno. Motyw ten powtarza się w kilku miejscach mieszkania, dodając mu przytulności i ciepła.
Na osobną uwagę zasługuje konsekwentna geometria. Wyraziste kształty mebli, tapeta o harmonijnym, powtarzającym się wzorze, różnego rodzaju płaszczyzny pionowe (szafa schodkowa, pokryta winylowymi panelami ściana w salonie) i poziome (konsola w hallu, stolik kawowy w salonie, biurko), labiryntowa konstrukcja podwieszanego sufitu — wszystkie te elementy tworzą wnętrze o dużej dynamice i energii. Jednak nie miałyby szansy zaistnieć bez tak misternie skonstruowanej instalacji świetlnej. W każdym pomieszczeniu znajduje się kilka wyrazistych punktów świetlnych. Ponadto, nieco subtelniej oświetlone są krawędzie, załamania, różnice poziomów powierzchni. Światło wykorzystane zostało również w mniej oczywisty sposób poprzez kontrasty powierzchni matowych i błyszczących, a także lustrzane refleksy. „Kropką nad i” są dekoracje — mocne graficzne reprodukcje Ruben Ireland i Maggie Piu, a także wyrazisty zegar ścienny.