Kupno nowego „M” to temat, który potrafi przyprawić o zawrót głowy. Szeroka oferta mieszkań dostępna na rynku nieruchomości, zarówno pierwotnym, jak również wtórnym sprawia, że czasem można się w nich pogubić. Niezależnie od tego, czy szukamy nowego mieszkania na śródmieściu, czy też połówki bliźniaka na przedmieściach istnieje kilka uniwersalnych zasad, którymi powinniśmy się kierować podczas podejmowania decyzji.
Spis treści artykułu:
Rynek pierwotny czy wtórny?
Nowe czy używane – to podstawowy dylemat, który staje przed nami zanim jeszcze przystąpimy do poszukiwań. Wszystko zależy od tego, przez jaki czas zamierzamy zamieszkiwać nasze lokum. Jeśli stawiamy na długotrwałe użytkowanie, a mieszkanie ma służyć nam niemalże do końca życia, lepszym wyborem będzie kupno na rynku pierwotnym. Dzięki temu zyskujemy gwarancję nie tylko spełniania nowoczesnych standardów budowy. Istotnym elementem jest też otrzymanie rękojmi na wykonawstwo od dewelopera lub spółdzielni, ustawowo na okres 5 lat. Jeśli zauważymy jakieś usterki, do których doszło z winy podmiotu budującego dom, zostaną one usunięte bez konieczności pokrywania kosztów napraw. Ten atut nie znaczy jednak, że powinniśmy dać sobie spokój z rynkiem wtórnym. Nierzadko są na nim dostępne mieszkania w świetnych lokalizacjach, bardzo dobrym stanie, przy jednoczesnym zachowaniu korzystnej ceny. Dużą zaletą jest też możliwość prawie natychmiastowego wprowadzenia się do nowego lokum, co przy nowych apartamentach nierzadko jest niemożliwe.
Stan prawny gruntów
Kolejną ważną rzeczą, o jakiej należy pamiętać podczas kupna mieszkania, jest stan prawny gruntu, na którym budynek stoi. Za pośrednictwem internetu sprawdzimy, czy dana działka nie jest poddana hipotece innej niż ta wymagana pod budowę. Powinniśmy również zwrócić uwagę na służebność gruntu – jeśli posesja jest nią obciążona, powinno wzbudzić to naszą czujność. Warto też przyjrzeć się właścicielowi parceli. Nieruchomości na terenie należącym do dewelopera często wpisane są w użytkowanie wieczyste firmy stawiającej budynek, co w przyszłości może przyczynić się do podwyższenia opłat za użytkowanie. Do tego należy przyjrzeć się także planowi zagospodarowania przestrzennego okolicy wokół nowego domu. Jeśli grunty nieopodal budynku przeznaczone są na przykład pod budowę biurowców, należy liczyć się z tym, że w przyszłości widok z naszych okien może być przesłonięty przez drapacz chmur.
Nie podpisuj byle czego
Jeśli podejmiemy już decyzję o kupnie, koniecznym jest dokładne przeanalizowanie umowy. Od 2012 roku obowiązuje tzw. ustawa deweloperska, dzięki której każda umowa dotycząca nabywania mieszkań ma formę aktu notarialnego. Nie jest ona standardową umową kupna-sprzedaży, a realizuje wcześniejszej umowy przedwstępnej. Im więcej szczegółów znajdzie się w tym dokumencie, tym lepiej dla nabywcy. Przyczynia się to do zabezpieczenia klientów, dzięki czemu w razie konieczności będziemy mogli lepiej dochodzić swoich praw w sądzie. W takiej umowie poza standardowymi informacjami o dacie ukończenia budowy i przeniesieniu praw własności powinny widnieć również opisy standardu wykończenia i otoczenia budynku.